niedziela, 10 czerwca 2012

Ewolucja i polemika


Dzisiaj wpis w formie polemiki i uzupełnienia do ciekawego artykułu na "Nietuzinkowym Blogu Naukowym" 20 największych mitów na temat Ewolucji.
Jest parę nieścisłości jak również chciałbym przedstawić kilka swoich uwag :)

1. Ewolucja i dobór naturalny są cholernie intuicyjne. "Dostosuj się lub giń". Mamy to na wszystkich poziomach. Od komórkowego po klasowy - w klasach jeżeli się nie dostosujesz (lub nie będziesz dostosowany" wypadniesz z grona, "zginiesz". Wszystko, dosłownie WSZYSTKO, podlega doborowi naturalnemu (czyli ewolucji de facto"). Nawet nasze upodobania, mody. Ekonomia to dobór naturalny w czystej postaci.
A wszystko to jest proste i logiczne.
Problemem jest dostosowanie swojego światopoglądu do rzeczywistości, spojrzenie poprzez iluzję naszych zmysłów czy pragnień.
2. Czepiasz się konformizmu religii, a przecież nauka działa w identyczny sposób. Istnieje wiara w święte księgi i prawdy tam zawarte, oraz istnieje wiara w księgi nauki i prawdy tam zawarte. Co jakiś czas zmienia się zawartość lub interpretacja w obydwu przypadkach. Religia nabiera symboliki, w nauce zmieniają się fakty lub granice prawdziwości teorii (od płaskości Ziemi, poprzez geocentryzm, przez mechanikę newtonowską). O tym co sprawia, że zmieniają się teorie naukowe poniżej.
3. Teoria naukowa jest uznawana za prawdziwą nie poprzez UDOWODNIENIE jest, lecz przez próbę falsyfikacji. Tzn. nie ważne ile doświadczeń wykaże, że masz rację. Wystarczy, że jedno doświadczenie pokaże, że racji NIE MASZ i teoria idzie do kosza lub zmiany. Tak było z mechaniką Newtona - wyznaczono jej granice. Cały "myk" polega na tym, by naukowcy skupiali się na podważaniu własnych teorii, a nie na udowadnianiu ich. Darwin tak zrobił, próbował ponad 20 lat podważyć własną teorię. Jednak PO publikacji, a nie przed. Więcej na ten temat poniżej.
4. Alternatywa „Bóg czy ewolucja” w założeniu jest błędna. Ponieważ jedno nie wyklucza drugiego. Ani istnienie Boga/bogów, nie wyklucza istnienia ewolucji (i doboru naturalnego), ani prawdziwość ewolucji nie implikuje braku Boga/bogów. Tak właściwie jest wprost przeciwnie. Ewolucja wprost twierdzi, że nie ma szczytu (co sam napisałeś), tak więc możliwe (a nawet prawdopodobne) jest istnienie istoty/istot będących PONAD człowiekiem. A tym samym posiadających „boskie” możliwości. Tak jak i my jesteśmy bogami dla zwierząt.
5. Mutacje po prostu SĄ. Mogą być korzystne dla danego organizmu, niekorzystne, lub obojętne. Korzystne i obojętne przechodzą przez filtr doboru naturalnego, niekorzystne nie przechodzą (pierwszy osobnik z mutacją ginie). Choć pozostaje nadal kwestia losowości, tzw. szczęścia. Bo zdarza się, że osobniki z mutacją korzystną giną w wyniku nieszczęśliwego, dla nich, zbiegu okoliczności. Z drugiej strony osobniki z niekorzystną mutacją mogą przeżyć i przekazać swoje „dziedzictwo” dalej. Ciekawie się robi, gdy w wyniku tego powstanie organizm z dwoma mutacjami – korzystną i niekorzystną jednocześnie. Niektóre niekorzystne mutacje są tzw. triggerem, wyzwalaczem i prowadzą do powstawania kolejnych mutacji – korzystnych.  Wystarczy rozpatrzyć sytuację, gdy rodzi się osobnik z ułomnością, np. lew bez pazurów. Szanse ma niewielkie na przeżycie, ale jednak. Nie przeszkadza mu to w rozmnażaniu (rozmnażanie jest trudniejsze, ale nie niemożliwe). Udaje mu się w końcu spłodzić potomstwo. Jego potomstwo nie ma pazurów, ale ma mutację, która znacznie zwiększa płodność, o rząd wielkości (dziesięciokrotnie). Z jednej strony trudniej im przetrwać i się wyżywić, z drugiej mnożą się jak króliki. Ocenę czy dana cecha (mutacja) jest korzystna, czy też nie można podjąć tylko i wyłącznie z perspektywy czasu. Tego czasu nie liczymy w uniwersalnych jednostkach czasu (SI – sekundy) tylko w pokoleniach danego organizmu (gatunku). Jedno pokolenie to za mało.
6. Organizmy dążą tylko do przekazania swego materiału genetycznego. Nażarcie się i przetrwanie jest przydatne choć nie jest niezbędne. Patrz łososie, które giną po tarle (właśnie sfalsyfikowałem Twoją hipotezę „Organizmy dążą wyłącznie do trzech rzeczy: przetrwania, nażarcia się i kopulacji.” :) ) Zalatuje „Samolubnym genem”? Niestety, w tej książce jest trochę prawdy.
7. Brakujące ogniwa – koncepcja dziwna biorąc pod uwagę ewolucję. Bo przecież jeden osobnik MA mutację, a drugi mutacji NIE MA. Nie ma ogniwa pośredniego. Zresztą żądanie ogniw pośrednich jest absurdalne, ponieważ ZAWSZE można żądać kolejnego ogniwa pośredniego. Tą koncepcję ładnie wyśmiała Futurama w 9 odcinku 6 sezonu „A Clockwork Origin” (polecam). Podsumowując „brakujące ogniwo” jest absurdalne w samym założeniu.
8. Oceniasz przydatność uczuć jako przystosowanie korzystne. Są jednak strategie rozwoju oparte na porzucaniu potomstwa i nie wiązaniu się w pary/stada. Dyskusja nt. „uczucia wynikają z rodzenia niewielkiego liczby słabego potomstwa czy może rodzenie niewielkiej liczby słabego potomstwa wynika z posiadania uczuć” jest długa. Ogólnie szukanie powiązań skutek-przyczyna i znajdowanie właściwej kolejności jest niekiedy trudne, a nawet niemożliwe. Samo istnienie uczuć jest dyskusyjne :D Ale to przy okazji innego wpisu.
9. Wyrostek robaczkowy jest nam potrzebny. Zostało to już wyjaśnione. Pomaga odbudować florę bakteryjną na przykład po antybiotykach. To, że nie wiemy po co nam jakaś cecha, nie znaczy że jest zbyteczna. Jak napisałem powyżej – korzystność danej cechy można ocenić jedynie z odpowiedniej perspektywy.
10. Grawitacja również łamie II zasadę termodynamiki, ponieważ powoduje zmniejszenie entropii. Grawitacji nikt nie podważa. Problem w tym, że ludzi wszystko rozpatrują LOKALNIE. Skala miasta, państwa czy nawet planety jest mała. Układ słoneczny to mało. Galaktyka jest za mało. Wszechświat powinien wystarczyć, by pokazać że ani grawitacja, ani ewolucja (czy ogólnie życie) nie łamią II zasady termodynamiki. Problem polega jednak na tym, że nie jesteśmy tego w żaden sposób sprawdzić. W tym momencie WIERZYMY nauce, że się nie myli. Wierzymy naukowcom, że nas nie oszukują, czy nie popełnili błędu. Ale to znów temat do omówienia przy innej okazji.
11. Ewolucja może następować zarówno skokowo, jak i powoli. Wiele zależy od „trudności” środowiska oraz długości życia jednego pokolenia, jednak nie raz następowały „skoki” ewolucyjne organizmów, które zazwyczaj ewoluowały powoli. Może to wynikać na przykład ze wspomnianych przeze mnie wyżej „triggerów”, które indukują dalsze zmiany.
12. Odnośnie ewolucji człowieka. Ostatnio oglądałem program BBC Knowledge „Ewolucja. Dokąd zmierza człowiek” w którym zadano pytanie „Czy człowiek nadal ewoluuje?” a potem szukano odpowiedzi na to pytanie. Ogólnie program głupi i nie polecam nikomu. Oczywiste jest, że ewolucja NIGDY się nie zatrzymuje. To niemożliwe i absurdalne (choć ciekawy pomysł na książkę – Wszechświat, gdzie ewolucja się zatrzymała). To, że obecnie mamy technikę, kulturę i medycynę zmieniło tylko reguły gry, a nie samą grę. Zmieniamy się, dostosowujemy (w ramach całego gatunku, a nie pojedynczego organizmu) do środowiska jakie tworzymy. Wpływamy na ewolucję (i dobór naturalny), ale nie możemy go zatrzymać.
13. Pechowy punkt. Nie jestem przesądny, ale splunę trzy razy przez lewe ramię i przejdę dalej.
14. Ewolucja wyjaśnia powstanie życia w pewnym stopniu. A na pewno uprawdopodabnia. Poziomy energetyczne są formą doboru naturalnego dla cząsteczek chemicznych, więc nawet materia nieożywiona ewoluuje. Od form niestabilnych (łatwo „ginących”) do stabilnych (żyjących długo) w danych warunkach. I mimo wszystko nadal jest tutaj miejsce na Boga/bogów, tyle że po drugiej stronie łańcucha ewolucji.
15. Dobrze, że wspomniałeś o dryfie. Sam również napisałem powyżej, że ewolucja opiera się również w znacznym stopniu na szczęściu. Dinozaury miały pecha i tyle. Ssaki miały i nadal mają szczęście. Jak długo? To się okaże. Gwałtowna zmiana środowiskowa zawsze miesza wśród organizmów.
16. Ewolucja to też wiara – tak, to też wiara. W to co widzimy, w to co rozumiemy, w to co możemy dotknąć. Wierzymy, że się nie mylimy i że nie mylą się osoby, którym wierzymy. Ja WIERZĘ w  ewolucję, bo nie czytałem „O pochodzeniu gatunków”, nie zajmowałem się osobistym badaniem prawdziwości tej teorii. Opieram się jedynie na tym, co powiedzieli lub napisali inni (wierzę im), a także na własnych przemyśleniach (wierzę sobie). Tym niemniej uczniowie powinni poznać teorię ewolucji. Wiara i nauka to temat na osoby, dłuuugi wpis i szeroką polemikę.
17. Bonus jest prawdziwy. Darwin nie czekał 20 lat na ujawnienie teorii. Został zmuszony do ujawnienia jest bardzo szybko, naciskano na niego! Jednak potem zajmował się długo próbą podważenia jej. Sam traktował „O pochodzeniu gatunków” jedynie jako ABSTRAKT (sic!) opisu teorii ewolucji. Powyższe zdania to znaczne uproszczenie i polecam doczytanie wszystkiego na Wikipedii.

Pozdrawiam

9 komentarzy:

  1. 1.Takie postawienie sprawy śmierdzi darwinizmem społecznym - nieuprawnionym przenoszeniem zasad działających na poziomie biologii na poziom społeczny. Poza tym utożsamienie: powszechny w naturze -> moralny to tzw błąd naturalistyczny. Zresztą mamy wybór, możemy tak postępować lub nie, w ewolucji biologicznej wyboru nie ma.(Na marginesie: współczuje szkolnych doświadczeń)
    2 i 16. Jest różnica. To nie kwestia wiary lecz zaufania. Ufam że naukowcy zajmujący się jakąś inną dziedziną postępują uczciwie i wiedza którą przedstawiają jest zdobyta zgodnie ze wszystkimi kanonami postępowania naukowego.
    Ale najbardziej istotne jest to, że każde ich twierdzenie w zasadzie możesz sprawdzić samemu. To tylko kwestia czasu i wysiłku zainwestowanego w zdobycie odpowiedniej wiedzy i ewentualnego dostępu do odpowiednich środków środków(laboratoria itp). Tego co jest wyłącznie przedmiotem wiary (istnienie Boga, duszy, życia po śmierci etc)sprawdzić nie możesz, możesz tylko(lub aż) uwierzyć lub nie. Dlatego stawianie religii i nauki pod tym względem w jednym szeregu jest niewłaściwe.
    3. W zasadzie masz rację tylko teorię która przeszła wiele testów (jak TE) nazywa się obowiązującą i do czasu jej ewentualnego sfalsyfikowania traktuje jako poprawnie opisującą dany fragment rzeczywistości(czyli de facto prawdziwą).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1. Nigdzie nie wspominałem o moralności. Moralność to byt abstrakcyjny, natomiast ewolucja jest empiryczna. To dwie różne kwestie. Nie oceniałem doboru naturalnego pod kątem "dobry-zły". Wprost przeciwnie, napisałem, że można oceniać jedynie pod katem "korzystny-niekorzystny" (dla danego organizmu/gatunku).
      Szkolne doświadczenia to przede wszystkim obserwacja, choć nie przeczę, że i ja również musiałem walczyć "o przetrwanie".
      Oczywiście, gdy mówimy o doborze naturalnym na poziomie społecznym kwestią nie jest przetrwanie sensu stricto, tylko możliwość osiągania celów istotnych na tym poziomie.
      2. "Ufam Bogu", czyż wierzący również nie korzystają z tego stwierdzenia? "Zgodnie z kanonami postępowania naukowego" - czyli zasady prawdziwości nauki ustala nauka? Nie widzisz konfliktu?
      Każde twierdzenie można sprawdzić samemu - posiadając odpowiedni sprzęt (zaufanie do sprzętu) i wiedzę (zaufanie do wiedzy). Obecnie każde twierdzenie naukowe opiera się na innych, wcześniejszych twierdzeniach. By więc być PEWNYM prawdziwości należałoby przejść WSZYSTKIE etapy od samego początku nauki SAMEMU. Co jest trudne, a nawet niemożliwe. Teoretycznie prawdziwość wiary w życie po śmierci również można sprawdzić, wystarczy przeprowadzić proste doświadczenie - umrzeć. Wiele naukowych doświadczeń jest równie nieodwracalna - jak na przykład poświęcenie życia, aby zbadać prawdziwość całej nauki.
      3. Dogmaty w religii również są obowiązujące, dopóki jakiś sobór nie zdecyduje inaczej. Pluton był planetą (tak mnie uczono), dopóki nie zebrała się grupa naukowców, którzy stwierdzili inaczej. Widzę wiele podobieństw.

      Na marginesie. Nie jestem osobą wierzącą, posiadam tytuł zawodowy (co prawda jeszcze nie naukowy, ale wszystko przede mną), jednak istotne dla mnie jest krytyczne podejście DO WSZYSTKIEGO. To akurat jeden z plusów posiadania dobrego wykładowcy na studiach - zaszczepienie podejrzliwości, ciekawości oraz chęci sprawdzenia samemu :)

      Usuń
  2. 4.O ile wiem to teologowie obrazili by się za sugestię że Bóg jest wynikiem ewolucji. Według nich umniejszyło by to Boski autorytet i nie dopuszczają takiej możliwości.
    Nauka to szukanie naturalnych odpowiedzi na naturalne pytania więc wszelkie byty z definicji nadnaturalne leżą poza obszarem jej dociekań.
    5.Lew bez pazurów nie potrafił by polować, musiał by wcinać padlinę. Poza tym miał by mniejsze szanse na rozpłód, bo przegrywał by walki o dominację w stadzie.
    Fakt że taki lew mimo wszystko przeżył nie indukuje automatycznie jego większej płodności. Zajście mutacji jest losowe, jedna mutacja nie wpływa na miejsce zajścia drugiej na poziomie molekularnym. Kiedy mutacje już zajdą, geny mogą tworzyć kompleksy i replikować się razem (jeśli ich fenotypowe realizacje jakoś się wspierają) ale nawet taki kompleks nie może sobie wybrać w którym miejscu (w jakim genie) dojdzie do mutacji.
    6. Sporo organizmów przed rozmnażaniem musi osiągnąć dojrzałość płciową "przetrwanie i nażarcie się" wydatnie w tym pomaga. ;-)
    7. "Brakujące ogniwo" to nazwa na hipotetyczne formy o cechach pośrednich pomiędzy współczesnymi organizmami które powinny znajdować się w skamieniałościach jeśli ewolucja zachodzi. I które oczywiście zostały znalezione. W skamieniałościach przejawiają się fenotypowe efekty mutacji, nie same mutacje. Pojedyncze mutacje powodujące dramatyczne fenotypowe zmiany i potem rozprzestrzeniające w populacji są skrajnie mało prawdopodobne. Większość mutacji daje niewielkie fenotypowe efekty, więc ich kumulacja z pokolenia na pokolenie daje obserwowane w fosyliach stopniowe zmiany - owe "ogniwa pośrednie".
    8. Uczucia i opieka nad potomstwem mogą być w pewnych warunkach korzystną ewolucyjną strategią. Kluczem jest sformułowanie: w pewnych warunkach. W innych warunkach korzystniejsze są inne strategie: zapładnianie jak największej ilości samic bez troski o potomstwo itp.
    9. W organach szczątkowych istotne jest to że przestają pełnić funkcję jaką pełniły u przodków. To czy u potomnych nie pełnią żadnej roli jak zęby mądrości u człowieka (a które są użyteczne dla wcinających twarde pokarmy naczelnych i u naszych przodków) czy też spełniają nową, jak się sugeruje dla wyrostka robaczkowego, ma mniejsze znaczenie. Ważne że kiedyś były niezbędne, a teraz można bez nich żyć nie odczuwając dyskomfortu co zaświadczają miliony ludzi z usuniętym wyrostkiem i po ekstrakcji ósemek ;-)
    10. WTF? W jaki sposób istnienie sił które lokalnie zmniejszają entropie, kosztem jej wzrostu w innym regionie układu łamie drugą zasadę termodynamiki? Co do wszechświata to nie wiadomo czy przyspieszający ekspansję wszechświat dąży do równowagi(raczej nie) ani czy rzeczywiście jest zamknięty.A to warunki do stosowania drugiej zasady. Nie wiadomo też czy wywiedziona z fenomenologicznej termodynamiki sama zasada daje się bezpośrednio stosować do wszechświata jako całości.
    14. Powstanie życia to raczej problem biofizyki i biochemii a nie teorii ewolucji.

    Fajnie że się zastanawiasz nad takimi sprawami nawet jeśli jeszcze zdarzają ci się nieścisłości. Tylko ten kto nic nie robi, nie popełnia błędów. Pozdrawiam i życzę cierpliwości w poszukiwaniach.
    Fermin

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 4. Twierdzenia autorytetów, czy to religijnych czy naukowych, nie są dla mnie rozstrzygające. Są sugestią na podstawie której mogę sam wyciągnąć wnioski. Lub przyjąć ją w całości bez zastrzeżeń, jeżeli taka moja wola.
      5. Lwy ogólnie są padlinożercami. Zazwyczaj przychodzą na gotowe. Zabierają pokarm lwicom, lub słabszym drapieżnikom. Dygresja od lwie bez pazurów, ale za to płodnym to tylko intelektualna rozrywka. Nie twierdzę, że brak pazurów indukuje większą płodność, lecz jedynie ZAŁOŻYŁEM że coś takiego mogłoby się wydarzyć - zaistnienie dwóch mutacji, jednej niekorzystnej (brak pazurów) i jednej korzystnej (wysoka płodność). Z jednej strony taki lew miałby "pod górkę", z drugiej szybciej by się mnożył nawet uwzględniając problemy wynikające z braku pazurów.
      6. Masz rację. Nalegałem jedynie by umieścić "rozmnażanie" na samym szczycie istotności :) Tzn. rozmnożenie nawet za cenę przetrwania (vide pająki).
      7. Niestety zazwyczaj religijni (lub nie) kontestatorzy żądają kolejnego ogniwa pośredniego. Obejrzyj wspomniany przeze mnie odcinek Futuramy to zobaczysz do czego piję.
      8. Dokładnie. Istotne jest by dodawać to "w pewnych warunkach", gdyż nawet w przypadku jednego gatunku (człowiek) uczucia czasami są złą strategią, gdy chodzi o posiadanie potomstwa (nie sądzę by Dżyngis Chan kierował się uczuciami, a doprowadziło go to do posiadania tysięcy potomstwa)
      9. Osoby z wyciętym wyrostkiem mają właśnie dodatkowe problemy zdrowotne, choć faktycznie nie jest to obecnie kwestia życia i śmierci. Jednak człowiek doprowadził dobór naturalny na inny poziom i obecnie nawet brak serca (niewątpliwie istotnego organu) nie jest równoznaczny ze śmiercią. Co do ósemek - osobiście mogę potwierdzić, że czasami lepiej się pozbyć nadmiaru "mądrości" :D
      10. Wspomnienie o grawitacji było lekkim sarkazmem z mojej strony, najwidoczniej nie zaznaczonym wyraźnie. Kwestia entropii jest trudna, z tego co rozmawiałem z drem Strasburgerem (PWr) to twierdził on, że rozpatrywać należy właśnie Wszechświat jako całość i dopiero wtedy można stwierdzić czy następuje transport entropii czy faktycznie sumaryczna produkcja entropii.To kolejny przykład na naukowe twierdzenia, których nie można potwierdzić bezsprzecznie i samemu. Pozostaje nam jedynie wiara, że II zasada termodynamiki jest prawdziwa dla całego Wszechświata :)
      14. Jak wspomniałem, związki chemiczne również podlegają doborowi naturalnemu, a więc ewolucji. Nie znaczy to, że ewolucja pomoże znaleźć odpowiedź na to pytanie. Raczej, że odpowiedź również będzie się mieściła w ramach teorii ewolucji.

      Dzięki za dyskusję. Polemika to istotna droga do lepszego poznania świata :)
      Pozdrawiam

      Usuń
  3. 1. Nawet pomijając moralność, darwinizm społeczny opiera się słabych przesłankach, nasze zachowanie i postawy zostały ukształtowane przez ewolucje, ale nie są prostym przeniesieniem jej zasad na poziom społeczny, nawet jeśli przetrwanie zamienisz na osiąganie celów.
    2.Metoda naukowa w zasadzie ustaliła się w ciągu kilkuset lat uprawniania nowoczesnej nauki, potem została sformalizowana przez filozofów. Więc w pewnym sensie wybrano empirycznie sposób postępowania który dawał najlepsze efekty. Metody nauki weryfikuje praktyka. Jakie inne, lepsze metody potwierdzania jej metodologii proponujesz?
    Sam nie jesteś w stanie sprawdzić wszystkiego, ale to problem czasu który musisz na to poświęcić a nie jakiejś obiektywnej epistemologicznej niemożności, jak w przypadku dogmatów religijnych. Nauka jest pracą zespołową, każde twierdzenie jest weryfikowane przez innych badaczy, którzy chętnie wytykają błędy. Niedostatek czasu na sprawdzenie nauka nadrabia liczbą badaczy w nią zaangażowanych.
    Nie przesadzajmy, nie musisz sam odtwarzać historycznego rozwoju nauki żeby ją zrozumieć. Inaczej podręczniki i edukacja nie miały by sensu. Omijamy ślepe uliczki, błędne hipotezy oraz przestarzałe interpretacje które rozwijając się nauka wytworzyła. Zresztą zrozumienie już istniejącej wiedzy wymaga mniej niż jej twórcze rozwijanie.
    Zdrowy sceptycyzm jest podstawą nauki i wielce przydaje się w życiu, ale należy go odróżnić od totalnego krytykanctwa.
    Sceptyk w miarę swoich możliwości stara się weryfikować wszystkie twierdzenia oraz poglądy i część przyjmuje a potem zgodnie z nimi postępuje, krytykant z założenia wątpi we wszystko, nie uznaje żadnych punktów zaczepienia, wszystko wydaje mu się subiektywne, niepewne, oparte na specyficznie rozumianej "wierze".
    5.To że wspomniałeś o "trigerowaniu" zasugerowało indukowanie jednej mutacji przez drugą. Teraz to wyjaśniłeś.
    7.Tej argumentacji doświadczyłem wielokrotnie na własnej skórze.
    10. Nie. Nie musisz wierzyć. Problem jest nierozstrzygnięty i tyle.
    Też pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1. Ewolucja nie jest prosta. Wynika to przede wszystkim z ilości zmiennych wpływających na nią. W przypadku społeczeństwa dochodzą dodatkowe czynniki, kulturowe, które dodatkowo komplikują sprawę. Więc, tak, zgadzam się z Tobą, że darwinizm społeczny jest bardziej złożony od typowego doboru naturalnego. Lecz zwróć uwagę, że im organizm jest bardziej skomplikowany (w swojej budowie fizycznej) tym więcej czynników na niego działa. Więc darwinizm społeczny wydaje mi się naturalnym przedłużeniem doboru naturalnego.
      2. Sądzę, że obecnie nie ma narzędzia pozwalającego z pełni zweryfikować prawdziwość twierdzeń i teorii naukowych. Wynika to z naszej ułomności, której nie jesteśmy w stanie przeskoczyć. Dlatego właśnie możemy jedynie opierać się na wierze/zaufaniu.
      Prawda, że religia opiera się na wierze i to ścisłej wierze. Wręcz nie pozwala ona DOWIEDZIEĆ SIĘ, upewnić, gdyż wtedy przestaje być religią. Ale z drugiej strony to również kwestia czasu, by przekonać się, czy prawdą jest twierdzenie o życiu po śmierci, o Apokalipsie czy istnieniu Boga (Sąd Ostateczny).
      Robisz też ZAŁOŻENIE, że inni badacze CHCĄ wytknąć błędy innym. To nie jest pewność (nie oczekuję od nauki pewności, nie o to chodzi). I nie chodzi o zrozumienie, tylko fakt, że nie można mieć PEWNOŚCI bez odtworzenia we własnym zakresie całego ciągu prowadzącego od koła do całki. Dopiero wtedy można by mieć PEWNOŚĆ, że ciąg ten jest poprawny.
      Masz rację, nie chodzi mi jednak o krytykanctwo, tylko właśnie sceptycyzm. Żebyśmy, mówić kolokwialnie, nie łykali wszystkiego jak młody pelikan. Nad każdą informacją warto się zatrzymać, zastanowić, w miarę możliwości sprawdzić i dopiero potem ewentualnie uwzględnić we własnym światopoglądzie. A w razie wątpliwości drążyć temat.

      Dziękuję za konstruktywną krytykę. Dużo ona wniosła.

      Usuń
  4. 5.To nie muszą być dwie różne mutacje. Geny często mają plejotropowe działanie. Jedna cech fenotypowa obniża dostosowanie, ale inna to rekompensuje z nawiązką i allel się rozprzestrzenia.

    OdpowiedzUsuń
  5. 12 Według mnie masz rację i zarazem jej nie masz.
    Podlegamy ewolucyjnym zasadom, jak wszystko żywe wokół nas, ale z dużym prawdopodobieństwem możemy stwierdzić, że ewolucja w sensie biologicznym kończy swoje działanie dla ludzkiej populacji. Kończy w tym rozumieniu, że podlegamy już jedynie jakimś procesom zmian puli genowej na poziomie statystycznym.
    Specjacja nam nie grozi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na poziomie biologicznym - zgoda.
      Obecnie na ewolucję człowieka wpływają czynniki poza środowiskowe. Jednak specjacji bym nie wykluczał w dłuższej perspektywie :)
      Ostatnimi czasy nastąpił niesamowity kolaż genetyczny populacji ludzkiej, mimo to 20 tys. lat to za mało by stwierdzić, że specjacja nam nie grozi.

      Odnośnie tego tematu świetnie opisuje to Dukaj w "Czarnych Ocenach" i "Extensie".

      Usuń